GKS Golęczewo – Antares Zalasewo
Antares Zalasewo przechodzi w obecnych rozgrywkach prawdziwą metamorfozę. Z drużyny bez stylu i charakteru w zeszłym sezonie, zalasewianie jesienią tego roku zamienili się w zespół potrafiący poradzić sobie w najtrudniejszych okolicznościach. Po przegranej pierwszej połowie z GKS Golęczewo 0:2 podopieczni trenera Bartosza Lutomskiego potrafili podnieść się z kolan i w dobrym stylu zwyciężyć 4:2.
Wyjazdowe spotkanie z GKS Golęczewo było pierwszym, w którym Antares poważnie odczuwał braki kadrowe. Z powodu kontuzji, kartek lub innych okoliczności w sobotę nie mogło zagrać aż 6 zawodników, którzy zazwyczaj mają pewne miejsce w jedenastce lub są bardzo blisko pierwszego składu. Do tego Artur Putz i Łukasz Białach rozpoczynali mecz z ledwo co wyleczonymi kontuzjami, więc ich forma była mocno niepewna. W takich warunkach po raz kolejny potwierdziło się, że największą wartość drużyny z Zalasewa stanowi silna, wyrównana kadra, a wobec ciągłej rotacji pojęcie „podstawowego składu” w szatni Antaresu jest dość trudne do sprecyzowania. Mimo swoich problemów zalasewianie zawitali więc do Golęczewa w składzie 18 graczy zdolnych i gotowych pomóc zespołowi w zdobyciu kolejnych trzech punktów.
Na słowa uznania zasługuje rewelacyjna płyta golęczewskiego obiektu – gra na takim boisku to prawdziwa przyjemność. W pierwszej połowie więcej przyjemności z gry na pewno czerpali gospodarze. Już w 5 minucie miejscowi wyszli na prowadzenie po bardzo ładnie rozegranym rzucie wolnym. Nad piłką przebiegł Artur Sroka, a po wpadnięciu w pole karne otrzymał prostopadłe podanie i z ostrego kąta huknął tak, że bramkarz Jarek Smykowski nie miał nic do powiedzenia. W kolejnych minutach GKS przejął kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, przede wszystkim poprzez zdominowanie środka pola. Sporo pracy mieli tego dnia defensorzy Antaresu, bo po minięciu linii pomocy gospodarze wychodzili 3-4 zawodnikami naprzeciw zalasewskiej defensywie. Jak zwykle pewnie w bramce spisywał się Smykowski, który kilka razy uchronił kolegów przed stratą gola, broniąc m. in. sytuację jeden na jednego.
Przyjezdni w pierwszej części spotkania, mimo nie najlepszej gry, stworzyli jednak kilka okazji bramkowych. Najbliżej powodzenia byli Białach po prostopadłym podaniu Nazarevicha i Biernaczyk, któremu idealnie z prawego skrzydła dograł Sadłek. Po strzale kapitana Antaresu piłka dosłownie o centymetry minęła bramkę GKSu. Tuż przed zejściem do szatni Golęczewo podwyższyło prowadzenie, a bramkę zdobył Mateusz Dudzik.
W przerwie w szeregach graczy Antaresu padło parę mocnych słów i z mocnym postanowieniem poprawy zalasewianie wyszli na drugą część spotkania. Pozytywne nastawienie przyniosło efekty już w 50 minucie – Nazarevich zagrał prostopadłą piłkę do Bączyka, a ten mocnym uderzeniem zdobył bramkę w drugim kolejnym meczu. GKS wyraźnie opadł z sił w tej części gry i oddał pole rywalom – zupełnie odwrotnie, niż miało to miejsce przed przerwą. Antares nie wykorzystał kilku dogodnych okazji i na bramki musieliśmy poczekać aż do 77 minuty. Wtedy to prawą stroną popędził boczny obrońca Łukasz Andrzejewski, zagrał do środka do Łukasza Białacha, a ten płaskim strzałem z pola karnego doprowadził do remisu. Zalasewianie poszli za ciosem i zdobyli kolejne gole w 80 oraz 85 minucie. Najpierw po ładnej akcji Bączyk – Białach – Nazarevich ten ostatni dołożył tylko nogę i wyprowadził gości na prowadzenie, a kilka minut później Ukrainiec strzałem głową ustalił rezultat meczu. Asystę przy tym trafieniu zaliczył ponownie Łukasz Białach, który wcześniej dostał bardzo dobre podanie na skrzydło od wprowadzonego chwilę wcześniej Michała Talarowskiego. W końcówce Antares mógł zdobyć jeszcze kolejne bramki, ale zabrakło szczęścia i dokładności.
Po spotkaniu radość z ciężko wywalczonych trzech punktów była ogromna, a dodatkowym powodem do zadowolenia był fakt, że przynajmniej do niedzieli Antares zasiadł na fotelu lidera. Do końca rundy zalasewianom pozostały trzy mecze, w tym najważniejsze rywalizacje z Bykami Obrowo i Tarnovią II Tarnowo Podgórne. Z tymi pierwszymi Antares zagra w niedzielę 23 października o godz.14:00 na boisku w Zalasewie.