Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo Gospodarze
4 : 2
2 2P 1
2 1P 1
Antares Zalasewo
Antares Zalasewo Goście

Bramki

Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo
Kleszczewo
90'
Widzów: 30
Antares Zalasewo
Antares Zalasewo

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo
Numer Imię i nazwisko
Piotr Kujawa
Łukasz Szymczak
Antares Zalasewo
Antares Zalasewo


Skład rezerwowy

Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo
Brak dodanych rezerwowych
Antares Zalasewo
Antares Zalasewo

Sztab szkoleniowy

Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo
Brak zawodników
Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Imię i nazwisko
Łukasz Białach Kierownik drużyny
Przemysław Brzeziński Trener
Bartosz Lutomski Trener

Relacja z meczu

Autor:

Antares

Utworzono:

28.10.2019

Piłkarze Antaresu Zalasewo po raz kolejny zawiedli w meczu o punkty i przegrali w Kleszczewie z miejscową Clescevią 2:4 w jedenastej kolejce A-klasy. Rozstrzygnięcia w innych spotkaniach spowodowały, że zalasewianie spadli na przedostatnie miejsce w tabeli, co na ten moment oznacza spadek z ligi.

Początek niedzielnego starcia nie zwiastował kolejnej porażki. Już w 2 minucie Lutomski posłał prostopadłą piłkę na lewe skrzydło do Nazareycha, zbyt mocne podanie przejął obrońca gospodarzy, ale pod naciskiem gracza Antaresu stracił ją w polu karnym i sfaulował rywala. Sędzia nie miał wątpliwości, a rzut karny mocnym strzałem w środek bramki na gola zamienił Andrzejewski. W 6 minucie wysoki pressing zalasewian niemalże zakończył się bramką samobójczą Clescevii, ale miejscowi wybili piłkę sprzed linii bramkowej i przeprowadzili bardzo groźną kontrę zakończoną strzałem, który nogą na rzut rożny odbił Pyrzyński. Po dobrze wykonanym stałym fragmencie i zamieszaniu w polu karnym, gospodarze trafili w słupek.

Kolejną groźną akcje stworzył Antares. Wrzutka z rzutu wolnego Biernaczyka trafiła do Nazarevycha, który zupełnie niepilnowany przyjął piłkę w polu karnym i w sytuacji sam na sam z kilku metrów trafił w bramkarza. W 16 minucie z kolei Clescevia powinna wyrównać – prostopadłe podanie w drugie tempo, zawodnik gospodarzy będąc na czystej pozycji ograł Pyrzyńskiego i asekurującego go Andrzejewskiego, a jego strzał do pustej bramki tuż przed linią bramkową dobił jeszcze kolega z drużyny, który… był na pozycji spalonej! Gol nie został tym samym uznany. W odpowiedzi świetnego dośrodkowania z rzutu wolnego w wykonaniu Biernaczyka nie wykorzystał żaden z graczy Antaresu.

Po wyrównanym początku z każdą upływającą minutą rosła przewaga kleszczewian. W 27 minucie po wrzutce z lewej strony niepilnowany w polu karnym zawodnik miejscowych nie trafił do bramki, kilka minut później ładna akcja Clescevii zakończona została płaskim strzałem obronionym przez „Pickforda”. Zasłużone wyrównanie nadeszło w 32 minucie. Dośrodkowanie z lewej strony trafiło w pole karne do Piotra Kujawy, ten mimo asysty trzech dobrze ustawionych obrońców zdołał przyjąć piłkę tyłem do bramki i oddać strzał. Pierwszą próbę zablokował Skowroński, dobitka znalazła już drogę do siatki. Dosłownie dwie minuty później po kolejnej akcji ten sam zawodnik zmarnował wyborne podanie wzdłuż bramki i spudłował fatalnie z kilku metrów. Po tej akcji konieczność zmiany zgłosił Andrzejewski, którego zmienił Brzeziński. Dobry fragment w wykonaniu Clescevii zakończył się bramką na 2:1 – ponownie strzelcem bramki Kujawa, po ładnie rozegranej akcji przed polem karnym.

Druga połowa, w której kleszczewianie grali „z wiatrem”, w całości przebiegała pod ich dyktando. W 48 minucie świetną podwójną interwencją w sytuacji sam na sam popisał się Pyrzyński. W kolejnych minutach miejscowi nie schodzili praktycznie z połowy Antaresu, który nie był w stanie skonstruować żadnej sensownej akcji ofensywnej. Mimo tego, w 72 minucie Lutomski wypatrzył w polu karnym Balickiego, ten „nawinął” jeszcze obrońcę i mając mnóstwo czasu i miejsca, pokonał ze spokojem bramkarza rywali.

Clescevia nadal atakowała, stwarzając sporo zagrożenia m. in. po dobrze bitych rzutach rożnych. Po jednym z nich, zmierzającą do bramki piłki zablokował Skowroński. W 80 minucie jednak rywale dopięli swego – wrzutka z rogu, „kotłowanina” w polu karnym, strzał z linii bramkowej wybił Nazareych, ale dobitka głową z niemalże 16 metrów okazała się już na tyle precyzyjna, że kleszczewianie wyszli na prowadzenie 3:2. Dwie minuty później przy próbie wyprowadzenia piłki w okolicach połowy boiska stratę zanotował K. Marciniak, a akcję z lewej strony i płaskie dogranie wzdłuż bramki skutecznie „zamknął” Kujawa, kompletując tym samym hattricka. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:2 i zasłużonym zwycięstwem gospodarzy.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości